Jest to książka, o której nie można powiedzieć nic złego :) Łączy to co idealna książka mieć powinna - wartką akcję i analizę psychiki bohaterów. Obiecuję wam, że nie będziecie się mogli od niej oderwać!
Zaczyna się całkiem beztrosko – dziesięcioletni chłopiec Jem i jego młodsza siostra Jean Louise, są dziećmi owdowiałego adwokata Atticusa Fincha i spędzają słodkie dni swojego dzieciństwa w małym miasteczku Maycomb na amerykańskim Południu. Towarzyszy im mieszkający w wakacje u ciotki Dill. Ich mały świat, którego granicę wyznacza z jednej strony dom zrzędliwej, a w głębi duszy samotnej i schorowanej starszej pani, a z drugiej posesja Radleyów, skrywająca mroczną tajemnicę trzymanego przez lata pod kluczem jednego z jego mieszkańców, zaskakuje ich na każdym kroku zagadkami i niewyjaśnionymi sprawami. Najlepszym nauczycielem i przewodnikiem okazuje się ojciec,który poprzez swoją mądrość i doświadczenie staje się kluczową postacią, bez której cała książka straciłaby swoją wyjątkową atmosferę.
Wkrótce
dni beztroski kończą się – ojciec głównych bohaterów zostaje obrońcą
Toma Robinsona, Murzyna oskarżonego o
zgwałcenie biednej białej dziewczyny, Mayelli Ewell. Szanse na
powodzenie są niewielkie ze względu na powszechny wtedy w USA rasizm.
Dla Atticusa jednak jest to kwestia honoru i mimo ryzyka, na
jakie naraża siebie i dzieci, całym sercem angażuje się w tę trudną
sprawę.
Jest to książka przede
wszystkim o niesprawiedliwości społecznej, która była wszechobecna w
Ameryce w latach 30, ale nie tylko. Jest to także książka o postawach
społecznych i wyrabianiu swoich poglądów na życie, uczeniu się świata,
hipokryzji, dorastaniu i pochopnym ocenianiu innym. Znajdziemy tam także
wątki samotności i odmienności w każdego tym słowa znaczeniu.
Drozdem,
w tej książce, jest każda niewinna istota, która nie powinna zostać
skrzywdzona, a jednak w jakiś sposób została naznaczona smutkiem i
bólem. Z tej pięknej książki możemy wiele wynieść i niejednokrotnie
zmienić nasz stosunek do pewnych spraw i do świata, który nas otacza.
Patrząc na wydarzenia z perspektywy dziecka (Skaut) i widząc jego
poglądy na pewne sprawy, możemy także doświadczyć zderzenia dwóch
rzeczywistości - dziecinnej ufności i dobroci z dorosłym spojrzeniem na
świat i rozumieniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz